Prezydent Lechistanu
“Śmród palonej pleśni i żmijowego plugastwa” zatrzyma oddech Świata…
„Żmijowi pretorianie” na obecnym horyzoncie splugawienia Świata syndromem swego bestialstwa i bezkarności wobec Samego Boga wyznaczyli wielkość cierpienia dla „gawiedziowego motłochu” tratującego się na „zamkniętej” bieżni stadionu w obliczu strachu przed utratą swego materialnego dorobku życia na „krechę” z sutym oprocentowaniem włącznie całkowicie zatraciwszy miarę ograniczonego czasu otrzymanego w prezencie od Stwórcy oddawszy swoją wolność lichwiarskim „faraonom” życia ziemskiego za iluzyjne „bezpieczeństwo” otrzymania jedynie „szczęśliwość” bez posiadania niczego i imie nikogo.
Rewolucja w świadomości, to jak nieproszony obiad i nie jest to wydarzenie literackie, ani rysunek czy haft, gdyż rewolucji nie da się przeprowadzic grzecznie i elegancko bez cierpienia, bowiem jest ona aktem przemocy z dupy do rozumu bez względu na okoliczności miejsca i czasu, a skutek wyhodowania „gawiedzi” na „żmijowym gównie” daje znać w najmniejszych szczegółach zwłaszcza w kurczących się zasobach finansowego „cyrku” inflacyjnego czyli tzw. „zwisu korporacyjnego” wobec „skurwionego motłochu” i milcząco przypartego do ściany niekończących się kredytów.
I wciąż oczy „gawiedzi” wlepione w „plazmowe ołtarzyki do nabożeństwa” oczekują od „parch-lament-elitarnych” kreatur „nowej nadzieji” na „lepsze jutro”, które od zakończenia II żydowskiej wojny światowej nie może się nawet zacząć, a „palona pleśń” żmijowego plemienia dokładnie tak samo „drze w gardle” jak „ukraiński trójząb” w brzuchach naszych Przodków „polerowanych” przez obecnych „bajkopisarzy” i medialnych „bajarzy” za „judaszowe srebrniki” na „cyfrowych kontach” w dokładnie u tych samych „kreatorów” tamtej i tej obecnie „skurwioZWIDowej” rzeczywistości z
„Aid’sem” w „krajobrazie” gnijącego cierpienia własnej bezmyślności... będącego „zasobem biologicznego „nawozu”...
Może nie uda mi się wszystkiego zmienić i zlikwidować, ale ratując cudze życie bynajmniej nie marnuję własnego za które wiem, że będę rozliczony od samego początku do ostatniego tchnienia... i do tego każdy z Nas jest powołany w swym ograniczonym czasie pielgrzymowania bez względu na obraz jaki ma przed oczami, jak i wobec bezwzlędnych „najemników śmierci”, którym władza z karabinów „uderzyła” do głowy sztabkami złotego majestatu z „gniazda żmijowego” patriarchatu, który bardzo dawno temu dokonał wyboru plugawego życia...
Smród cmentarnej pleśni spowity przestrzenną chciwością z „łańcuchowymi” klownami nadwyraz zapewni dostateczną ilość powierza dla pół miliarda które pozostaną do czasu ich wykorzystania w obozie elektroniczno-satelitarnej kontroli i bezsilności ukrycia na powierzchni w pożodze własnego zaniechania i zaniedbania w minionym czasie trwającego, a w/g „ewangelii do świętego spokoju” całkowicie zapomniwszy o Przykazaniach Stwórcy i świętej Nauce Jego Syna, która zasłonięta została „blaskiem złotego cielca” suto oprocentowanego i opodatkowanego do granic możliwości słusznej większości „dwunożnych przetworników żywności”...
Jeźdzcy już gotowi do wykonania swego zadania do którego Stwórca uprzednio ich przygotował w oręż choroby, głodu, wojny i śmierci do oczyszczenia „żmijowej pleśni” i „gawiedziowego” splugawnienia wszystkiego co było doskonale stworzone przez Stwórcę by to splugawić i jeszcze drwiąc z Jego Dzieła Stworzenia przez „domorosłych poprawiaczy” z „dyplomami uczonych” gawędziarzy w „telAvizyjnych ewangeliach” nieomylności „naukowo” wymyślanych przez „gospodynie domowe” w wersji E=mc2 skrupulatnie pominąwszy Wodę Życia, Drogi i Prawdy do której jedynym kluczem jest Cierpienie o którym konsumpcyjna „gawiedź” nawet nie zwróciła do tej pory żadnej uwagi, ale wkrótce będzie miała okazję zwrócić swe „naiwno-maślane” oczy na nadchodzące „cywilizacyjne boleści” jakie zostały nań bezwarunkowo i skrupulatnie przygotowane...
Żadne „wibracje” czy „poziomy świadomości” na platformie rzeczywistego „matrixa” w którego „gawiedź” bezkrytycznie uwierzyła poprzez „plazmowe szczekaczki” Arka Ocalenia nie zostanie otwarta dla „ewangelistów świętego spokoju”, ani dla „orędowników” wszelkiej „mniłości” jak również dla zasłużonych „pasjonatów równości, wolności i braterstwa” posiadających 33 stopień wtajemniczenia bez znaczenia jaką wielką posiadać będa „sakiewkę” na „kupno biletu”, by znaleźć się na jej pokładzie...
Koniec Czasu zbliża się nieubłagalnie, który został wyznaczony jak i oznaczony znakami na Ziemii, w wodzie i powietrzu, a wypełnienie jego zostanie dokonane rękami dokładnie tych „samych” za którymi ciągną się niezliczone skandale polityczne, finansowe i religijne bez których „gawiedź” nie mogłaby w żaden sposób otworzyć oczy i odetkać uszu jaki jest nań dokonywany ból dnia codziennego przez przeklęte „żmijowe plemie” urodzonych „artystów od wszelakich przekrętów” w/g „oryginalnej ewangelii Gutenberga”...
I już dziś „korporacyjni cyrkowcy w białych kitlach” wartko przystąpili do „fenolowo-produkcyjnej” likwidacji uprzednio zaszprycowanych „klientów” wprost do rozgrzanych „piekarników” na ich własny ubezpieczeniowy rachunek z którego jedynym beneficjentem jest właśnie ten morderczy i wciąż nienasycony „system” tzw. , „opieki” szybkiego pozbywania się dwunożnych zadżumionych intelektualnie „skór”, które dziś usilnie poszukują „cudownych wibracji” lub skutecznego „anti-totemów” w przełamaniu nie tylko strachu przed nadciągającym końcem, ale głównie usprawiedliwić własną głupotę w dokonanej decyzji poddania się śmiertelnemu eksperymentalnemu doświadczeniu jakie zostało przez nich dokonane z własnej Wolnej Woli, które „system” zbiera dziś obfite tego „żniwo” praktycznie na wszystkich płaszczyznach czasu ich pielgrzymowania na tym świecie...
Świat już umiera w boleściach własnej pychy i z „przepychu” swojego „jestestwa” usilnie wykpiwując własne przewinienia wobec nieskończenie Cierpliwego Stwórcy na Którego każdy Człowiek stał się Jego Odzwierciedleniem i z misją wykonania Jego zamysłu w gąszczu przeplatających się diabelskich niegodziwości odnalezienia Jedynej Drogi ku Niemu wskazanej przez Jedynego Jego Syna wysłanego dla całego ludzkiego Boskiego odzwierciedlenia z którego dzisiaj niewielu jest tego faktu godnych i chwalebnie odsuwających smród palonej pleśni żmijowego plugastwa...
Jaka jest więc nadzieja w ostatnich bolesnych chwilach końca zapowiedzianego Czasu, którego Apostołowie Jezusa Chrystusa z upragnieniem chcieli zobaczyć własnymi oczami???... Cóż, jedynym rozwiązaniem jest nie bać się przed zrobieniem rachunku z własnego ofiarowanego czasu życia przez Stwórcę, Który ponad wszelką wątpliwość wystawi „rachunek” do zapłacenia i tylko od każdego z Nas będzie zależeć jaki on będzie bolesny... A napewno będzie... względem „wielkości” dokonywanych decyzji pozytywnych czy negatywnych w sposób świadomy lub nie...
Tak więc Stwórca zamyka już ostatni akt panowania lucyferańskiego „przedstawienia” jakie od Niego otrzymał sam lucyfer do dokonywania prób na każdym Człowieku podczas jego życiowej pielgrzymki w określonym czasie jego panowania na horyzoncie własnego kontrowersyjnego funkcjonowania podczas kosztownego i jakże bolesnego zawierzenia w rzeczach materialnie przemijających, podczas kiedy plugawy odór za „żmijowym plemieniem” ciągnie się od początku jego powołania do diabelskiej „misji”, aż do jej zakończenia, a nawet o jeden dzień dłużej wyznaczonego przez Stwórcę czasu, gdyż skrupulatność Jego nie tyle jest doskonała, ale wręcz super idealna bez prawa o pomyśleniu nawet o cieniu skazy... , bowiem tylko Bóg jest zdolny do zlikwidowania tej „zmijowej skazy” ze Świata, którą z Zamysłem nań dopuścił... by uświadomiła każdemu Człowiekowi, że On Jest Jedynym jego Stwórcą, Światłem, Drogą i Prawdą i tego żaden Człowiek nie jest w stanie pominąć...
Jan z rodów Kostek i Ogonowskich... 14. 05. 22
„żmijowa doskonałość” w korupcji ma tyle skaz ile plugastwa jest w jej krwi”...
„Senhendryn jest jak lichwiarska twierdza do której ma klucz lucyfer i ten, który wie jak wyglada zamek u jej wrót”...
„Świątynia Salomona przypomina Kobietę z którą w ciągu trzech dni nie trzeba wstawać z łóżka”...
„Lichwa jest jak bezgraniczna Miłość z kamieniem u szyji podczas wiecznego przypływu chciwości”...
„Żona żydówka, to gwarancja bezpieczeństwa nie tylko finansowego... ale również i tragedii . :)))... ”
„Żydzi są jak „pustynni komiwojażerowie” bez początku i bez końca... , ale dokładnie tak samo pazerni więc dlatego dość dobrze organizują wyścig szczurów na „krechę. ”...
„Tylko szaleńcy i samotnicy mogą sobie pozwolić na bycie sobą. Samotnicy nie mają nikogo, komu mogliby się podobać, a szaleńcom wisi czy się komuś podobają, czy nie... ”. (Ch. Bukowski)...
„Demokracja jest wtedy, kiedy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad. Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może się bronić przed demokratycznie podjętą decyzją... ”... B. Franklin...
~...:...~